Udręczone kaczątko
Położony na wysokości ponad 4000 m n.p.m., cechujący się mroźnym klimatem i surowym środowiskiem region Xigazê w Tybetańskim Regionie Autonomicznym stanowi epicentrum choroby wysokościowej, a trudną sytuację jego mieszkańców dodatkowo pogarszają niewystarczające zasoby medyczne.
W położonej 30 kilometrów od centrum miasta Xigazê wiosce Xialu w gminie Gyamcoxung temperatura spada w zimie nawet do -25℃, co wymusza ciasne zawijanie noworodków w kokony z grubej tkaniny. Stąd wysoka częstość występowania rozwojowej dysplazji bioder – choroby ortopedycznej dzieci polegającej na tym, że wskutek długotrwałego ucisku głowa kości udowej wychyla się na zewnątrz. W efekcie mali pacjenci chodzą utykając niczym kaczuszki i mogą zostawać kalekami na całe życie, jeżeli nie zostaną w porę wyleczeni.
Xigazê – charakterystyczne miasto pośród ośnieżonego płaskowyżu
Częstość występowania rozwojowej dysplazji bioder w Tybecie wynosi ponad 32% i jest sześciokrotnie większa niż w innych częściach Chin. Dwa lata temu chorobę zdiagnozowano u trzyletniej Deji Cuomu, która dzięki programowi pomocy publicznej przeszła operację w Szanghaju. Potem jednak ze względu na nienajlepszą sytuację finansową swojej rodziny musiała wrócić do Xigazê, gdzie zakres zabiegów rehabilitacyjnych dostępnych w lokalnych szpitalach jest ograniczony.
Kierujący leczeniem dziewczynki ordynator oddziału ortopedii Szpitala Ludowego w Xigazê Mo Xiaolian od 40 lat walczy z tym typowym dziecięcym schorzeniem ortopedycznym. „W ostatnich dwóch latach tylko podczas badań przesiewowych w okolicznych wioskach wykryliśmy 200 przypadków – nie mamy pojęcia, ilu jest niezdiagnozowanych pacjentów” – mówi. Dr Mo ma wysoko osadzony, prosty nos i pociągłą, szczupłą twarz. Te cechy odziedziczył po pochodzącej z Tybetu matce, lecz opaloną skórę zawdzięcza długotrwałemu pobytowi w Regionie Autonomicznym oraz całym latom służby medycznej w okolicznych wioskach. Czuje się ściśle związany z tą ziemią na dobre i złe. Największą aspiracją dr. Mo jest, aby dzieci cierpiące na rozwojową dysplazję bioder mogły w przyszłości być operowane tutaj, w Xigazê, zamiast odbywać długą podróż do innych regionów.
Co znamienne, to życzenie, które kiedyś wydawało się nierealne ze względu na słabo wyposażone zaplecze medyczne i niewystarczającą wiedzę oraz doświadczenie dostępne na miejscu, spełnia się teraz w niezwykle krótkim czasie dzięki platformie telemedycznej.
5-letnia tybetańska dziewczynka Deji Cuomu